<br />
Polityczne sępy krążą,<br />
Mowy siła, obiecanek.<br />
Owe nici porwać zdążą,<br />
Dla nich kolejny przystanek.<br />
<br />
Wyborca ma pamięć krótką,<br />
Obiecają góry złote.<br />
Ochłap stanie się odtrutką,<br />
Zaspokoją tak hołotę.<br />
<br />
Przez dwa lata ,dwoi ,troi,<br />
Ojczyzny nieważne racje.<br />
Oczernia, wyzywa, gnoi.<br />
Skrajne czyniąc kombinacje.<br />
<br />
Lewe ręce do roboty.<br />
W środku pustka ,że aż dudni.<br />
Wciąż do władzy ma ciągoty,<br />
Pomyślunek, pustej studni.<br />
<br />
Polityczna przeszłość szui,<br />
Gdzie się da,tam się pląta.<br />
Wygłaszając wszędzie truizm.<br />
Wszystkich stawiać chce po kątach.<br />
<br />
Niewątpliwy człowiek bagno,<br />
Takim Europa klaska.<br />
Znów bez trudu gnoja nagną,<br />
A dla Polski tylko łaska.<br />
<br />
Niemiaszki się w łapy klepią,<br />
Bo u władzy mąż- pachołek.<br />
Nim na konia dupę wlepią,<br />
Będzie służył im za stołek.<br />
<br />
Ma coś w sobie z Ponińskiego.<br />
Zdradzić, sprzedać, zbałamucić.<br />
Z tego miotu parszywego,<br />
Co i świętych może skłócić.<br />
<br />
Józef Bieniecki<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />