<br />
U żródeł młaka,wodne oka,<br />
I strugi rynna,a głęboka.<br />
Z tarasu ,w taras, z zbocza tryska,<br />
Do jamy -studni,u urwiska.<br />
<br />
Na skalnej półce,nad przepaścią,<br />
Szarotka gniazdko swe uwiła.<br />
I tworzy jedno z skały maścią,<br />
W jedność podłoża się wtopiła. <br />
<br />
Kosodrzewiny krzaki krępe,<br />
Wciąż się styrmają ku przełęczy.<br />
Jeden drugiego trzyma rękę,<br />
A tam pod wierchem,prawie klęczy.<br />
<br />
Smreki wspinają się ku górze,<br />
Dumne na dole trzymią głowy.<br />
Bo to ich ziemia i przedmurze,<br />
Korona, kamień szmaragdowy.<br />
<br />
A w kalin kępie,liście kołem,<br />
Stał jawor,z płowym jasnym czołem.<br />
J snół wspomnienie o kochankach,<br />
Którzy odeszli tego ranka.<br />
<br />
Orły krążyły ponad granią ,<br />
Była ich domem i przystanią.<br />
Na półce skalnej,przykucnięta,<br />
Szczerzyły dzóbki,dwa pisklęta.<br />
<br />
Józef Bieniecki