A uśmiechem je wita cała twoja główka.<br />
I wargi pływają i drżą mimo woli,<br />
Jak byś brała już udział we słownej swawoli.<br />
Słów moich nie odpierasz,stajesz się bezwolna,<br />
Łagodniejsza, przystępna,jak nigdy pokorna.<br />
<br />
Naraz temat zmieniam,tak niby niechcący,<br />
W harfy nutek słodziutkich,zazgrzytał ton grzmiący.<br />
Niby to na jawie,a niby to we śnie,<br />
Robię to otwarcie,ale bezboleśnie.<br />
Abyś mogła uwierzyć,że snem niby było,<br />
Myśleć ciągle musiała-śniło się, nie śniło?<br />
<br />
Usłyszałaś ton słodki,znów przemiłe słówka,<br />
Figlarnie główkę chylisz,uśmiechnięta główka.<br />
Chmura niepewności, zapałów nie studzi,<br />
Na chwilę obumarło,od nowa się budzi.<br />
Iskierka rozgorzałą,płomień, chociaż drżący,<br />
Serce nam oświetla,ciepły, migający.<br />
<br />
Igrałbym pewnie jeszcze lecz serce nie sługa,<br />
Czasem szkoda,nić życia krótka ,a nie długa.<br />
A i ucho dzban nosi!Choć ja nie polityk,<br />
Już nie będzie gderania ,ani żadnych przytyk.<br />
Szeptam ,patrzę,przemyślam-czas swoje tu zrobi,<br />
W końcu obie nam ręce złotem przyozdobi.<br />
<br />
Józef Bieniecki