Pośród skał wzrasta pochylone drzewo.<br />
W ścianie urwiska,mew krzyczy gromada.<br />
Drzewa pochyłe od wiatru powiewów.<br />
<br />
A granat morza jak kleks atramentu,<br />
Dziś niewzruszone, nietargane wiatrem.<br />
W ciszy, spokoju,morskiego otmentu.<br />
Było uśpione,jakby Morze Martwe.<br />
<br />
Żagle chmur białe,potargane w górze.<br />
Błękitnym okiem nieba w przerwach mruga,<br />
Oko jak chmurka mała,średnia,długa.<br />
<br />
A wiatr mąciciel przegna w końcu burzę.<br />
I wszelki spokój w morzu pozamiata,<br />
Jak w polu bitwy,śmierć czyni skrzydlata.<br />
<br />
Józef Bieniecki