Oh te rajskie trawy i krzewiaste lasy<br />
Strumyki woda przybiera we dnie łagodne<br />
Polany ożyły dąbrowy akacje i latające pod obłoki ptaki<br />
Gdziem to widział leśne echo słyszał<br />
Bogate ogrody róże konwalie<br />
Przenoszę się w ten świat&#8230;[&#8230;]<br />
Szumy drzew i szmergot natchniony cudowne przydrożne rowy...[&#8230;]<br />
W oddali promienie Słońca niekończąca się droga&#8230;[&#8230;]<br />
Bory wyniosłe pagórki spoglądam w ten serca czar&#8230;<br />
Uczulam zmysły swe w te ogromne ruczaje&#8230;<br />
Gałęzie przyodziane liściennym łańcuchem<br />
Z drzew białe śnieżynki z oczu mych zstępują&#8230;<br />
Kwitną owoce i sady soczystym się mienią obrazem&#8230;<br />
Łąką podążam napotykam nieznane mi dotąd przyrody stworzenia&#8230;<br />
Wszech malownicze knieje i majowe gaje życiem tętniące<br />
Tam widzę kłosy zbóż i żytem sypane&#8230;<br />
Tysiące słów nie oddaje na podziw mym oczom lecz boskiej radości&#8230;<br />
I drogę powrotną umknij w niepamięć&#8230;[&#8230;]<br />
Olśniewa ta aura dzieła Twego&#8230;[&#8230;]<br />
Szerokie rozległy się doliny i ścieżki wędrowne prowadzą na górskie szczyty<br />
Nie zbliży się nawet wiatr w ten dzień wieńczący&#8230;<br />
Niebo tak błękitne jak rozległe na tysiące chwil&#8230;<br />
I nie ma miejsc ciemności lecz sny spełnieniem przekracza anielskie progi<br />
Każda chwila słodsza nasyca mnie obławą&#8230;<br />
Płynę po jeziorze marzeń i patrzę nadzieją na zachodzące już kolory świtu<br />
Ciepło nie znika a serce me brnie przed siebie<br />
Jak samotny żeglarz pokonam ten dzień<br />
I z uśmiechem na twarzy wypowiem ów słowa...<br />
[&#8230;] &#8222;myślałem że życie jest drogą wiodącą w jednym kierunku lecz gdy poznałem smak tych marzeń nie podążam już śladem dawnych wartości bo odkryłem nową księgę mego życia gdzie zapisane jest jedyne mi przeznaczenie[&#8230;]&#8221;<br />