Lecz już w ogrom twych uczuć po prostu nie wierzę.<br />
Pogardzony ,zdradzony,trudno jest zaufać,<br />
Lepiej od dziś zawczasu na zimne podmuchać.<br />
<br />
Wybacz miły mu rzekła,jestem ci już obca,<br />
Ja z natury każdego rozkochuję chłopca.<br />
Przwykłam doń szybko,w końcu mi się znudzi,<br />
A ciekawość przygody każe poznać ludzi.<br />
<br />
Miewasz w sobie coś z osy ,z kwiatu chyb na kwiatek,<br />
Chociaż nektar wypijasz,mały ten twój światek.<br />
Czas nieuchronnie płynie i zaśniesz jesienią,<br />
Zmienność uczuć i kwiatu,faktu nie odmienią.<br />
<br />
Co przeżyję to moje,nie sieję, nie zbieram<br />
A,że czasem uczucia chłopca sponiewieram.<br />
Jestem ja z urodą,nic więcej nie rzekła,<br />
Odwróciwszy na pięcie, po prostu uciekła.<br />
<br />
Biedny wybryk natury,jak pcheł wszelkich maści,<br />
Chyba z miejsca na miejsce,ugryzie- ach masz ci.<br />
Błędne koło rzec można,to co pchle wystarcza,<br />
Nie przystoi ludziom,niech ich nie obarcza.<br />
<br />
Udzieliwszy porady poszedłem na miedzę,<br />
Pośród pól malowanych owady pośledzę.<br />
Pełnią swoje zadanie, za Bożym nakazem,<br />
Pchła jak pchła kombinuje ,jak ugryżć tym razem.<br />
<br />
Józef Bieniecki