Czemu ja się boję&#8230;?!...i to że strach nieobcy mi przypomną zakątki serca mego<br />
Chciałbym w szczęściu narodzić się i upokorzyć złe dni i słabości z groty śmierci pochodzące[&#8230;]<br />
Piach gdzieś tam ze skał opada morze grożne piękne oddali nie spojrze i to mnie zdradza[&#8230;]<br />
Już łatwiej tam aniżeli wyobrażnią wypłynąć w ten szlak bursztynowy i tęgie ogrody na szczytach sekretnie wygasłych&#8230;.<br />
Niebo przyodziewa się do snu me oczy mokre bo sam dziś zmoknę i nie powrócę z winy strachu&#8230;.<br />
Niegdyś znaczeń utraconych do przodu obdarty z mocnej wiary&#8230;<br />
I gdybym wtem usiadł na skale patrzący mój wzrok na ptaka co przelatywał jak obłok od przodków niesiony&#8230;.<br />
Leżę uczulony w jednym śnie bez ruchu usterki serca wnętrze opustoszałe od ciepła potęga sumienia i pocałunek od życia świętego[&#8230;]<br />