I twego serca znów poczuję drżenie,<br />
Wrócą miłości, niedawne tęsknoty,<br />
By się gorącym rozpalić płomieniem.<br />
<br />
I fala myśli przemknie niczym burza,<br />
Zawiesi chwilę, na niebie błękitnym,<br />
A twoja buzia,jak pąsowa róża,<br />
Na mojej spocznie,w płatkach aksamitnych.<br />
<br />
Słuchaj ,wiatr niesie wieczorne kumkania,<br />
Księżyc zza lasu ukradkiem się skrada.<br />
Dzisiaj przypomni panieńskie rozstania,<br />
I gdym o chwilę jeszcze się układał.<br />
<br />
Świerszcze śpiewają i znowu z słowikiem,<br />
U tej kaliny,co rośnie pół wieku.<br />
Gdy razem z tobą rozmawiał z puszczykiem.<br />
I w wróżby jego wsłuchiwał ,w bezdechu.<br />
<br />
Już noc głęboka,z romantyczną ciszą,<br />
Świat kryje cały i nas dwie iskierki.<br />
I tylko serca rozumieją,słyszą,<br />
I ten podglądacz,piękny srebrny ,wielki.<br />
<br />
Tylko kalina nuci nam piosenkę,<br />
Tak chciałbym dzisiaj znowu cię ozłocić.<br />
Chodżmy,pójdzemy,trzymając za rękę,<br />
By świętojańskiej poszukać paproci.<br />
<br />
Józef Bieniecki