By się mógł w wierszyku mieścić,<br />
Znam historię Rasputina,<br />
Gdy się miał z carycą pieścić.<br />
<br />
W politykę wmieszał dupę,<br />
I to wszystko prawda szczera,<br />
Póżniej musiał zostać trupem,<br />
Nosząc szlify oficera.<br />
<br />
Było z niego ogierzysko,<br />
Balansował wciąż na linie.<br />
Choć na linie było ślisko,<br />
Wierzył jednak, że nie zginie.<br />
<br />
Gdy carycy spłodził synka,<br />
Był to synek-sukisynek,<br />
Dano mu nazwę Putinka,<br />
Choć był wprawdzie Rasputinek.<br />
<br />
Dziś mu się historia miesza,<br />
W zapóżnionych grzechach błądzi,<br />
Z mocarstwami się pociesza,<br />
Już nie myśli, tylko sądzi.<br />
<br />
Grzechy matki ,grzechy syna,<br />
Grzechy ojca-Rasputina,<br />
Pomieszawszy w to Lenina,<br />
Są grzechami dziś Putina.<br />
<br />
Pozostaje wierzyć tylko,<br />
Że się da nam wszystko przeżyć,<br />
Życie zawsze bywa chwilką,<br />
Stąd głupotę trudno zmierzyć.<br />
<br />
Mocarstwowe zaś zapędy,<br />
Rodzi ludzi ignorantów.<br />
Tworzy w świecie-tworzy wszędy,<br />
Politycznych wprost dewiantów.<br />
<br />
Chcąc historii wektor zmienić,<br />
Trzeba jej też spojrzeć w oczy,<br />
Warto też wroga docenić,<br />
Nie z historią ciągle droczyć.<br />
<br />
Ty na razie módl się brachu,<br />
Bo o rozum nie zapóżno.<br />
W końcu będzie już po strachu,<br />
Ty mądrości będziesz kużnią.<br />
<br />
Świeczki w cerkwi Bóg pamięta,<br />
Niech nie będą opium ludu.<br />
Ogień Boży-to rzecz święta,<br />
Módl się więc o krople cudu.<br />
<br />
Niech cię w końcu myśl pocieszy,<br />
Ja też fakty pomyliłem.<br />
Chociaż Polski nie rozgrzeszysz,<br />
Ja się w końcu pocieszyłem.<br />
<br />
Józef Bieniecki