<br />
<br />
biała koronka zsunęła się z ud<br />
miękko opadając na dywanie<br />
napięła się jak struna zadrżała<br />
<br />
<br />
<br />
dłonie pieszczotą pokryły ciało<br />
mieszanka oddechów nadała rytm<br />
żarliwej bezwstydności dotyku<br />
<br />
<br />
spazmatyczny jęk zlizał z jej ust<br />
<br />
<br />
Lubawa,22.05.2006r.<br />