Bańką pryska lata czar.<br />
Pewnie porę nam podrzuci,<br />
Zima mrożna ,biały dar.<br />
<br />
Wiatr posprząta liści śmiecie,<br />
By po polach wolno wyć.<br />
Przez podmuchy i zamiecie,<br />
Śnieżne zaspy ryć.<br />
<br />
Nautyka i nawieje,<br />
Na jałowce-sosny.<br />
Będą białe czarodzieje,<br />
W kożuchach do wiosny.<br />
<br />
Zatrze zaspą drogi ślady,<br />
I na polach miedze.<br />
Zamaskuje dla sąsiadów,<br />
O granicach wiedzę.<br />
<br />
Pogna niebem,pogna ziemią,<br />
Skrupułów nie ima.<br />
Oby przestrzeń,oby wolność.<br />
Śnieżna wokół zima.<br />
<br />
Hulaj wietrze póki pary,<br />
Masz w płucach na tyle.<br />
Oby tylko nie huragan,<br />
Stanowił o sile.<br />
<br />
Józef Bieniecki