Wyczuwa wzniosłość ,chwilę.<br />
W bitewnych polach zapach krwi,<br />
Zakrzepłej tuż o milę.<br />
<br />
Przyjdzie poległy dżwigać Dom,<br />
Przez trzy rozdarte sępy.<br />
I wojskiem spadać niczym grom,<br />
Na wrogie nam zastępy.<br />
<br />
Granic wolności wiernie strzec,<br />
Bacząc, u nogi z bronią.<br />
Nim wróg pomyśli,wcześniej lec,<br />
Zbrojną mu grożąc dłonią.<br />
<br />
Nim Radzymina zadrży dom,<br />
Czasu zostanie mało.<br />
Runie nawałą z wszystkich stron,<br />
Polskę otoczy chwałą.<br />
<br />
A z nami poszedł Jezus w bój,<br />
Z paciorków Maryja strzela.<br />
Nic to-brak broni,walki znój,<br />
I hasła Robespiera.<br />
<br />
Choć miną lata,prawie wiek,<br />
Wrogowie zęby szczerzą.<br />
Wyciąga łapska znowu trzech,<br />
Pewnie przemocy wierzą.<br />
<br />
Józef Bieniecki<br />
W 90 Rocznicę Wymarszu Ku Wolności.