A w tobie życia , kropelka słońca,<br />
I ciężkiej pracy rąk,<br />
Matczyne ciepło, pól i łąk,<br />
I deszczu ,gdy Bóg nie poskąpi,<br />
Bo matką twoją pola, łąki.<br />
Z ziemi matczynej ssiesz,<br />
A mleko jej, to deszcz.<br />
<br />
Nim z wielu ziaren się urodzisz,<br />
Choć wielu nie wie skąd pochodzisz.<br />
Pod strzechą stodół śniesz,<br />
Ty o nas wszystko wiesz.<br />
A kiedy przyjdzie twoje święto,<br />
Uczczą czas w którym ciebie zżęto.<br />
Od wieków zna go lud,<br />
I swój rolniczy trud.<br />
Kiedyś cię zwano wprost obrzynki,<br />
Poprzez okrężne, wieniec, zrzynki.<br />
Był czas też zwany i wyżynek,<br />
Współcześnie świat dożynek.<br />
Witają wieńce dożynkowe,<br />
To było Święto Narodowe.<br />
Z bogactwa polskich pól,<br />
Od mórz, po szczyty gór.<br />
<br />
Z kiści czerwonej jarzębiny,<br />
I kwiatów pięknych, jak dziewczyny,<br />
I złotych kłosów zbóż,<br />
Z owoców , dzikich róż.<br />
Dano ci piękne imię - Plonu,<br />
I grywa ci muzyka dzwonu.<br />
We śpiewie "Plon niesiemy plon",<br />
Ze wszystkich niesie stron.<br />
Na rękach głowie, tak wysoko,<br />
Wzniosła z żeńcami, ku obłokom.<br />
Panna wybrana z stu,<br />
Dziękując Stwórcy - tu.<br />
Odświętnie orszak szedł ubrany,<br />
Polnymi, kwiatem przybierany.<br />
Kosy i sierpy niósł,<br />
Przy którym pięknie wzrósł.<br />
<br />
Wieniec wniesiono do kościoła,<br />
A lud z prośbami w pieśniach wołał.<br />
By chojność Pana sławić,<br />
By zechciał błogosławić.<br />
Tu poświęcony w dziękczynieniu,<br />
Jak panna młoda, w poślubieniu.<br />
W orszaku był na przedzie,<br />
Weselne żniwo wiedzie.<br />
Niesiony bywał zaś do dworu,<br />
A towarzyszył mu śpiew horu.<br />
Dożynek gospodarza,<br />
I echem się powtarzał.<br />
Pieśni o trudzie, i o plonie,<br />
Z prośbami by Bóg miał w obronie.<br />
O przyszłe urodzaje,<br />
Uświęcał w nas zwyczaje.<br />
<br />
Życzenia przyszłych dobrych zbiorów,<br />
Za trud i znój żniw, by pan dworu,<br />
Na sposób delikatny,<br />
W gościnie był dostatni.<br />
I zabawiano się do rana,<br />
A uczta była rozśpiewana.<br />
Gdy świt kolejny witał,<br />
Dzień znowu nowe czytał.<br />
<br />
W przeszłości również umieszczano,<br />
Aby je w zdrowiu wychowano.<br />
Na wieńcu wprost, zwierzęta,<br />
Gdyż będzie z nich poczęta.<br />
Wieniec w stodole rok spoczywał,<br />
Do siego roku w niej dożywa,<br />
Życząc by zbiory szczodre były,<br />
Bogactwa ludzi pomnożyły.<br />
Korona z wieńca, szczerozłota,<br />
Sypała szczodrze w stodół wrota,<br />
Zmieszana razem z siewnym miarkę,<br />
Świeciła złotym ziarnkiem.<br />
<br />
Józef Bieniecki