Mój odwieczny wrogu.<br />
Gdyby twej armii potęga,<br />
Jej nie ogarniesz.<br />
Ponad ziemię sięga.<br />
<br />
Ptakiem w przestrzeni,aż ku niebu<br />
wzlata,<br />
Do oceanu sięga samej głębi.<br />
I jak Duch Boży orłami skrzydlata,<br />
Jest samą w sobie siłą i potęgi.<br />
<br />
Choć uwikłana, z godnością umyka,<br />
I nie niewoli żadna świata krata.<br />
Potężna, twórcza,pokorna i cicha,<br />
I jak Duch Boży ptakami skrzydlata.<br />
<br />
Pozwól by światłem ogarnięta Bożym,<br />
Służyła ludziom,według Twojej Woli.<br />
Niechaj stokrotnie owoce pomnoży,<br />
Aby na ziemi ulżyć ludzkiej doli..<br />
<br />
Gdy fala myśli już dobije brzegu,<br />
I stanie życia przede mną obrazem<br />
Wspomnij o czasie,przystawałem w biegu,<br />
Stosem bywała,darem i ołtarzem.<br />
<br />
To dla niej wszechświat i drogi tajemne,<br />
Ty,które tylko zawsze mogłaś czytać.<br />
Ducha ofiary,wzniosłe i przyziemne,<br />
O które Ciebie śmiałem tylko pytać <br />
<br />
Józef Bieniecki