Dyrygent,od wszech czasów.<br />
Już wytańcował wiele ról,<br />
W symfonii wszelkich lasów.<br />
<br />
Solo śpiewuje w szczytach gór,<br />
I z halnym na dolinie.<br />
I pogwizduje pośród chmur,<br />
Piszczałki świst w kominie.<br />
<br />
Poszumem wodzi grzbietem fal,<br />
W nabrzeżnych trzcinach rzęzi.<br />
Gdy dumny z siebie pędzi w dal,<br />
Nie w trzcinie na uwięzi.<br />
<br />
Na piasku klucze pisze nut,<br />
Że często tutaj śpiewa.<br />
W Wąwozie Kraków organ cud,<br />
Też udział twórczy miewa.<br />
<br />
Uwodzicielski wiosny wiatr,.<br />
Majowy wiej wietrzyku.<br />
Gdy już do życia zbudzisz świat,<br />
Na świata łąk -kwietniku.<br />
<br />
W poszumie nocy poprzez las,<br />
Już w pełni drży księżyca.<br />
Kochanków mili nocy czas,<br />
I wieczny w topielicach.<br />
<br />
Józef Bieniecki