Początek łąki żółci,kaczeńcowym kwiatem.<br />
Gęsiówek potem kwieciem całą łąkę bieli,<br />
By w końcu różem rdestu ,pod stopy pościelić,<br />
Jedna z pięknych" hal" polskich ,które mają<br />
Tatry,<br />
Trawy bardzo spokojne nie kołyszą wiatry.<br />
Za ten bezruch wokoło cisza osobliwa,<br />
Milczeć ludziom każe,i wszystkich zadziwia.<br />
<br />
Odurzony widokiem i pełen zachwytu,<br />
Oczy boisz się podnieść,do zwalistych szczytów,<br />
Jakby miały tu runąć,tuż nad tobą wiszą,<br />
Może właśnie dlatego ślą grobową ciszą.<br />
<br />
W głębi łąki,czy raczej kotłowej granicy,<br />
Stoją dumni i niemi-doliny strażnicy,<br />
Straszą stromą Siodłową albo Wielką Turnią,<br />
Echem lawin kamiennych spływają i dudnią.<br />
Dalej Kopa Kondracka ,raczej nie zaprasza,<br />
Z Dziadkiem ,Babką ,Giewontem -przybyszów<br />
odstrasza.<br />
<br />
Za to piękne widoki,ściany i urwiska,<br />
I piaskowca rumowisk wielkie usypiska.<br />
Kosodrzewy łanami stronie porastają,<br />
Dają możność uchwytu i spadać nie dają.<br />
<br />
Atmosfera spokoju wszystkie troski głuszy,<br />
Skory jesteś wysłuchać mowy twojej duszy,<br />
Choćby trochę wyciszyć,poczuć, że ta droga,<br />
Wraz z bliskością natury przybliża do Boga.<br />
<br />
Józef Bieniecki