A na nim gości grona.<br />
Z orkiestry płynie żaru czar,<br />
Nastrojem rozpalona.<br />
W jej kompozycjach pędzi wiatr,<br />
Z wnętrza kolorem zgrany.<br />
A był salonu tego wart,<br />
Poezją rozkochany.<br />
Na przemyślanej strofie nut,<br />
Raz pląsa, zaskakuje,<br />
W innym odcieniu wygra cud.<br />
W historię pocwałuje.<br />
<br />
Zamknął zszargany Boya zmysł,<br />
Na hucpie lewicowej.<br />
I zamysł wrogów Polski prysł,<br />
W umysłach, zgnitej głowie.<br />
Salon jest pełen pięknych pań,<br />
I czystej polskiej mowy.<br />
Chce się posłuchać, spojrzeć nań,<br />
Na pomysł zeusowy.<br />
Pełen polotów, wielkich form.<br />
Z zabawą literacką.<br />
Najwyższej sfery sięga norm,<br />
A brzydzi się prostacką,<br />
W szczerej rozmowie, i atencji,<br />
W człowieku dotknie serce,<br />
Pełen pomocy i intencji,<br />
Podaje wszystkim ręce.<br />
<br />
Uprzejma młodzież i przyjemna,<br />
Kręci się w każdym tańcu.<br />
Historii dotknie myśli rzewna,<br />
Jak modlitw na różańcu.<br />
<br />
Bale krakowskie - bale lwowskie,<br />
Karnawałowe bale.<br />
Wy takie swojskie, takie polskie,<br />
Pogodne ze zwyczajem.<br />
Wielkie imprezy - wielkie rody,<br />
Artyzmem Ducha tknięty.<br />
Umiaru, smaku i swobody,<br />
Tradycją zawsze święty.<br />
Specyfik stylu i wymiaru,<br />
W aurze kultury, sztuki.<br />
Śmiecie odrzuca królów - carów,<br />
U źródeł dzieci - wnuki.<br />
<br />
Gawiedż na pańskiej jest zabawie,<br />
Goście z historii strojach.<br />
Tańczą dworzanie, wódz w buławie,<br />
Historię widać w wojach.<br />
<br />
Nie da się ukryć, wymagania,<br />
Kultury, formy bycia.<br />
Finezji, stylu, rozmawiania,<br />
O estetyce życia.<br />
<br />
Życiową radość ujmą w tańcu,<br />
Z wykwintnym wychowaniem,<br />
W spokojnym, szybkim, w połamańcu,<br />
Pomnaża w nas wzrastanie,<br />
I mazur pognał w ognia tępie,<br />
Jak ogier rozogniony.<br />
Pędzi polami, drogą w stępie,<br />
A polskie wdział korony.<br />
Niezmiennie żywy, figur pełny,<br />
By galapadą skończyć.<br />
Wiele pomysłów w konfredansie,<br />
W figurach je połączyć.<br />
Gipkość i zręczność, wdzięk, finezja,<br />
Kondycja w pierwszej parze.<br />
Każe traktować wraz z poezją,<br />
Wynosić na ołtarze.<br />
<br />
Polonez zawsze faworytem,<br />
W dostojnym płynął geście.<br />
Mazur bohater wraz z zaszczytem,<br />
Zbierał oklaski, wreście.<br />
<br />
Stroje balowe chętnie wdziano.<br />
Szczególnie polskie - stare.<br />
Z dumą noszono, ubierano,<br />
I szyto też na miarę.<br />
Forma szacunku , przywiązania,<br />
Z sarmacką szedł naturą,<br />
Wspomagał proces nas wzrastania,<br />
Bogacił też kulturą.<br />
<br />
Bandyctwo wojen, rozwydrzenie,<br />
Kres kładzie hucznym balom.<br />
Gdy łapska brudne kładą cieniem,<br />
W piękną tradycję - starą,<br />
I trzeba czasu, aż pół wieku,<br />
Powrotu na salony.<br />
Aby prastare piękno w człeku,<br />
Wyparło te potwory.<br />
<br />
Józef Bieniecki