Czasem szlochem pytasz,<br />
Z świata myśli i nadziei,<br />
Przyszłości nie czytasz.<br />
<br />
O mizernej suchej twarzy,<br />
Szkieł gorączki okiem.<br />
Świat bezdomnych i łazarzy,<br />
Codziennym widokiem.<br />
<br />
W mrocznej duszy ciernie smutku,<br />
Z krzyżami na plecach.<br />
Taszczysz życie po malutku,<br />
Jakie ci poleca.<br />
<br />
Tu doszczętnie upokorzy,<br />
Tam dokładnie zbruka.<br />
Ledwie oczka swe otworzy,<br />
Już doń dola puka.<br />
<br />
Dolo ludzka,z ludzką twarzą,<br />
Gdybyś taką miała.<br />
Wymiesiona ku ołtarzom,<br />
Bym ci dziękowała.<br />
<br />
Obłudnicy kasę zbiją,<br />
Na ludzkim poklasku.<br />
Jesteś wszystkich i niczyją,<br />
Choć widna od wrzasku.<br />
<br />
Józef Bieniecki