w rannej godzinie,<br />
schował się pierwszy przebiśnieg <br />
kwiat polskiej młodzieży.<br />
<br />
Niczym Indianin na ścieżce wojennej z "Bladą Twarzą"<br />
co raz to wydmuchując dym z klatek.<br />
Może to informacja o pokojowych zamiarach ?<br />
Nikt więc o zdanie nie pyta,<br />
jest poniedziałek.<br />
<br />
W azylu pokój panuje, <br />
mroźna nić porozumienia,<br />
gorący poczęstunek w dymnej gęstwinie.<br />
Tu nikt nikogo nie zrani, nie sprzeda.<br />
Da popalić, nie tak jak nieraz,<br />
nauczyciel z ambicjami A. Hitlera.<br />
<br />
Kilka minut tytoniowego zapomnienia<br />
wymiana poglądów spod dwunastki sąsiadem, <br />
ucieczka w nicość, być może próba schronienia <br />
przed szkolnym nieładem.<br />
<br />
Od czegoś trzeba ten dzień zacząć,<br />
być policzalnym w dzienniku,<br />
stwierdzić "dojrzałem",<br />
czy niepowtarzalnym w azylu<br />
indiańskim kwiatem ?<br />
<br />
Wdech i wydech ... <br />
dlaczego więc nie od fajki pokoju ?<br />
<br />
16-02-2010<br />