który gdzie leży, nie wiedzą amerykany<br />
siedział na tronie bogato wyściełanym<br />
król przez gawiedź nazywany Małym.<br />
<br />
A tron ten, tak cisnął w tyłek jaśnie króla,<br />
że jakby się nie ruszył, to awantura.<br />
<br />
Jeździł w tym tronie po całym świecie<br />
A czemu w tronie? Pewnie zgadniecie.<br />
<br />
Królewskie pośladki od ciągłych niesnasek<br />
tak spuchły, że tron zadziałał na nie jak zatrzask<br />
<br />
Zakleszczyły się na amen, zakleszczyły się potwornie,<br />
nie pomogły wojsko, straż, ani przypadkowi przechodnie.<br />
<br />
Wstyd był przez to na wszystkie świata strony, <br />
bo nie dość, że mały to jeszcze u&#8230;troniony.<br />
<br />
Wielu zeszło się znachorów, <br />
znawców czarów i demonów.<br />
była wróżka, był aptekarz, <br />
każdej specjalizacji lekarz.<br />
<br />
I wciąż pozostawała nierozwiązana zagadka<br />
ciągle puchnącego zadka.<br />
<br />
Jak to w bajkach przy takich przygodach <br />
wyznaczona została wielka nagroda<br />
<br />
Dla tego, co króla wyswobodzi<br />
będzie fortuna i królewska córa.<br />
<br />
Wiele wody upłynęło, <br />
wielu królewskiego siedziska dotknęło,<br />
w końcu pojawił się mąż chytry i cwany,<br />
co plan ratunku miał doskonały.<br />
<br />
Cwaniak wziął rozbieg i z całej serdeczności <br />
zasadził kopniaka w tyłek jego wielmożności.<br />
Król został cudownie oswobodzony,<br />
cenne pośladki rychło wyleczone,<br />
cwaniak wziął fortunę, podziękował za żonę.<br />
<br />
A jaki morał, to chyba wiecie:<br />
Gdy umiecie kopnąć w tyłek kogo trzeba, <br />
daleko zajdziecie.<br />
<br />
A drugi morał, niecnie ukryty to taki,<br />
że od nadmiaru władzy, od złości i jadu <br />
nie będzie u poddanych szacunku, <br />
nie będzie poparcia,<br />
będą tylko nieprzyjemne tarcia,<br />
bo to nie głowa puchnie od jaśnie złości, <br />
ale królewskie czteroliterości. <br />
<br />
I trzeba wtedy szukać takiego cwaniaka,<br />
co by miał odwagę samemu królowi <br />
zasadzić uzdrawiającego kopniaka.<br />