uczyłem patrzeć i słuchać, powtarzałem ciągle do ucha,<br />
że cię przed wszystkim ochronię, a ty zanurzałaś dłonie<br />
i brałaś zachłannie garściami, podarowany przeze mnie świat cały.<br />
<br />
Córeńko wybacz, że nie dotrzymałem słowa,<br />
nie mogłem przewidzieć, że on tak się zachowa,<br />
gdybym mógł cofnąć czas i cię przed nim schować,<br />
zdychałbym na dnie piekła byleby cię uratować.<br />
<br />
Tatuś nie zapomni wyrządzonej ci krzywdy,<br />
przyrzekł, że nadejdzie kiedyś czas zemsty,<br />
tym razem dotrzymam danej ci obietnicy,<br />
mimo, że ty, to już nie jesteś ty.<br />
<br />
Kocham cię najmocniej gdy trzymam lufę przy jego głowie,<br />
gdy pokazuję mu twoje zdjęcia i opowiadam o tobie,<br />
widzę strach w jego oczach, mówi, że żałuje,<br />
ale nie wierzę mu, dobrze wie, że nie spudłuję.<br />
<br />
Już cię nie skrzywdzi, nie zrobi nic nikomu,<br />
tylko, że tatuś nie wróci już do domu,<br />
jest teraz zbiegiem, publicznym wrogiem, <br />
czyhają na mnie za każdym rogiem. <br />
<br />
Ludzie patrzą na moje zdjęcia z zaciekłością, <br />
nie rozumieją, że tatuś kierował się moralnością, <br />
której nie poprze święta przysięgłych ława,<br />
i która nie przestrzega obowiązującego prawa.<br />
<br />
Nie płacz, nie martw się córciu o mnie,<br />
zamknij oczy i odpoczywaj spokojnie.<br />