Część niecierpliwa,kilku chce na stronę.<br />
Stoją do Piotra- graniczna odprawa,<br />
Wielu niepokój o wieki napawa.<br />
<br />
Polak stał w środku,nogami przebiera,<br />
Pewnie napadła żołądka cholera.<br />
Depta i depta-bez końca nie można,<br />
W końcu nachodzi go myśli ostrożna.<br />
Każde pytanie ma odpowiedż, w skutkach,<br />
Pewnie pokażą gdzie w niebie wygódka.<br />
<br />
Wyszedł z kolejki, idzie na początek,<br />
W niebie być musi medialny porządek.<br />
Przed Piotrem stawia niecierpiącą sprawę,<br />
Ten mu też kawę wykłada na ławę.<br />
O tam -za chmurką,jest nieba wychodek,<br />
Na tyle z dala by odsunąć smrodek.<br />
<br />
Biegnie z ściśniętą,świat coraz piękniejszy,<br />
Ale gdy bliżej, to i napór większy.<br />
Chmurkę dopada i zwleka galoty,<br />
I z żalem stwierdza podniebne kłopoty.<br />
<br />
Brawo mu biją-z lewa środka,prawa,<br />
Skąd,że tu ludzie-no i dupy sława?<br />
Gdy z wstydu przerwał ,podąża z pytaniem,<br />
Skąd ,że ten aplaus i dupie klaskanie.<br />
<br />
Piotr -uchyliwszy wskazaną mu chmurkę,<br />
Wymownie skrobie się po głowie piórkiem.<br />
To przecież Polska-tam od zawsze sprawa,<br />
Każdej od wieku dupie biją brawa.<br />
<br />
Józef Bieniecki