<br />
leczysz Ziemian sercem po prawej,<br />
katar solą na śniadanie <br />
hołdując morskiemu klimatowi,<br />
któremu towarzyszy: gromada dzieci bez ojców,<br />
ja, Ty oraz patron kierowców <br />
<br />
dwa<br />
<br />
ukrywasz za kołdrą twarz<br />
daleko nam do zniczy pamiętających dobre czasy<br />
chrapiesz gdy jest Ci dobrze <br />
bez poduszki nie jest już mi do śmiechu<br />
<br />
trzy<br />
<br />
odpływam jak potrafią ukłuć Twoje włosy<br />
lekceważąc konsekwencje Świętej Tajemnicy<br />
poznaję miejsca ... przestrzeń <br />
niedostępną dla naszego przyjaciela<br />
<br />
cztery<br />
<br />
"niepiękność pewniejsza"<br />
gdy trącona ręką butelka <br />
małymi kroczkami wskazuje<br />
przyjaźń na cale życie<br />
<br />
2-03-2010