Tak delikatnych w przesadnej bieli,pędzą na oślep przed siebie by zginąć<br />
I każdy inny w swej odmienności choć wyglądają tak samo, lecz równi są <br />
zwarci odważni,w szalonym tańcu ku śmierci donikąd pędzą ,lecz są istnieją przez chwilę.<br />
Ustaje muzyka i pusto i smutno,cisza zaczyna grać <br />
Parkiet jest pusty żywego duszka skończył się taniec,graj marsza wietrze<br />
może się zerwą do tańca<br />
Już nie ma ich i żadna muzyka nie wskrzesi wspomnień po nich<br />
Ty wietrze graj,jeszcze tu jestem <br />
Choć droga moja wiedzie donikąd<br />