Jak z tą matmą, jakie wzory.<br />
Wiem ci dobrze mój kolego,<br />
Jakie trapią cię horrory.<br />
<br />
Plus z minusem już się myli,<br />
Znak równości, jak skazanie.<br />
Na ściąganie nie ma chwili,<br />
Albo grozi ci wygnanie.<br />
<br />
Słupki w oczach ci się mylą,<br />
Ściągi z chustkami do nosa.<br />
Boże! Obdarz, że mnie chwilą,<br />
Choć na dymka z papierosa.<br />
<br />
Liczby ci się dwoją, troją,<br />
Ach, czemu żem taki tępy?<br />
Bym zamienił głową moją,<br />
Z tą co z matmy ma postępy.<br />
<br />
Mały duszek wewnątrz grozi:<br />
Nie zadałeś sobie trudu.<br />
Dzisiaj wzdychasz wciąż do Bozi.<br />
Wczoraj, umierałeś z nudów.<br />
<br />
Jaka praca, taka płaca,<br />
Obyś wnioski chciał wyciągać.<br />
W głowie przestanie przewracać.<br />
Byle liczba ci urągać.<br />
<br />
Józef Bieniecki