Smutnej, jesieni nie chlapają deszcze.<br />
Z uśmiechem lata idzie Pani Siewna,<br />
Piękna, wspaniała, szczodra i powiewna.<br />
<br />
Wrześniowe kwiaty na łąki dywanie,<br />
Ze swoim pięknem uśmiechają dla Niej.<br />
Ona w błękitnej jak niebo sukience,<br />
Niesie to piękno w bukiecie na ręce.<br />
<br />
I ranek cudny, ze zorzą poranka,<br />
Niebo utkane, w kudłatych barankach.<br />
I strumyk cichy, dziś głośniej zaśpiewał,<br />
I symfoniję wykonały drzewa.<br />
<br />
Piękna, dostojna, świadoma swej roli,<br />
Uśmiecha wprawdzie lecz serce Ją boli.<br />
Bo Ziemię, której Matką jest od wieków,<br />
Dziś zatraciła swą miłość w człowieku.<br />
<br />
Wszakże obsieje chojnie ziemię chlebem,<br />
Stojąc pomiędzy ziemią, ludźmi, niebem.<br />
Wciąż powierniczką pozostanie wierną,<br />
Kochana, czuła, zawsze miłosierna.<br />
<br />
Stopy całują, ręce Twe Matczyne,<br />
Niech wstawiennictwo, przez Twoją przyczynę.<br />
Twą świętą ręką co pola obsiewa,<br />
Wiarę wraz z zbożem w sercach nam dojrzewa.<br />
<br />
Józef Bieniecki