Jesień szara zblednie.<br />
Na ołtarzu świata,<br />
Brudy pozamiata.<br />
<br />
Posypie iglaste,<br />
Pogodzi się z chwastem.<br />
A bure kamienie,<br />
Pokryje westchnieniem.<br />
<br />
Zimy tchnieniem wionie,<br />
Na drzew gołe skronie,<br />
A biała ich szata,<br />
Aniołem skrzydlata.<br />
<br />
Na strugach, potokach,<br />
Na nieba obłokach.<br />
Spłynie biel skrzydlata,<br />
Na ramiona świata.<br />
<br />
Wydmucha, wychucha,<br />
Zawierucha sucha.<br />
Usypie kurhany,<br />
Zbliźni ziemi rany.<br />
<br />
Nowa biała szata,<br />
Myśl Nieba skrzydlata.<br />
Anioł Biały z Nieba,<br />
Dziecinę wyśpiewa.<br />
<br />
Józef Bieniecki