Srebrną otoczką połyskuje żyto.<br />
Śliwy na miedzy pikietują strażą.<br />
Zimą się zdarzą, niby incognito.<br />
<br />
Przyziemnym wiatrem, jak na morskiej toni,<br />
Łan śle łanowi, ukłonem szerokim.<br />
Jednym pokłonem, drugim- trzecim goni,<br />
Gdy potok toczy, deszczowym potokiem.<br />
<br />
Szumiące zboże symfonija krótka,<br />
Senne wieczorem, we solowym kosie.<br />
Zabrzmi o brzasku, jak w wojsku pobudka,<br />
Miodową wonią na kwitnącym wrzosie.<br />
<br />
W gaju nad strugą gdzie jej zwęża nitka,<br />
Nad głębią nurtu trzciny zwiewna kitka.<br />
Jazów jaskinie, zakola, kaskady,<br />
Organy wodne, śpiewne wodospady.<br />
<br />
Żarnowiec złoty na mietlistych brzegach,<br />
Wierzby płaczące przy drodze, w szeregach.<br />
Łąki bagniste gdzie zielona młaka.<br />
Ostoja zwierza i wodnego ptaka.<br />
<br />
Jary głębokie, tam złociste łachy,<br />
Judasza nocne osikowe strachy.<br />
Dąbrowy stare, wiekiem lipa cyka,<br />
Ptasią orkiestrą, brzmi pszczela muzyka.<br />
<br />
Świat żab, ślimaków, na łąkach wilgotnych,<br />
Noc Świętojańska w paprociach stokrotnych,<br />
Wiosny nadzieja, która piersią pełną,<br />
Wykarmi młodość miłością wylewną.<br />
<br />
Na złotym słońcu, słowikowej nocy.<br />
Chlebowym polem, kwietną łąką kroczy,<br />
Myśli po Polsku, po Polsku oddycha,<br />
Grzeszna, gościnna, bogata i cicha.<br />
<br />
W miasteczkach, wioskach, w przydrożnych <br />
kapliczkach,<br />
Na polnych drogach i miejskich uliczkach,<br />
W Kościołach Pańskich i w sercu Polaka,<br />
Biało-czerwona- Godłem Orła ptaka.<br />
<br />
Józef Bieniecki