I wczesnym rankiem,i za dnia, o zmroku.<br />
Kłujące igły i owale wierchów,<br />
W rannej poświacie,gdzieś tam w horyzoncie,<br />
Rzeżkich powiewów,skalistych oddechów,<br />
I Krzyżu Pańskim-stoi na Giewoncie.<br />
<br />
Śpiewów,jodłowych lasów i buczyny,<br />
Które zdrowymi dziewczęta głosami,<br />
Dżwięcznie śpiewają,góralskie dziewczyny,<br />
Pieśnie tatrzańskie niosą nad wierchami.<br />
Dzwonków zbyrkanie wysoko na halach,<br />
Stadami owiec kropione upłazy,<br />
Śpiewy Juhasów,w ich góralskich gwarach,<br />
Grożnie wiszące nad głowami głazy.<br />
Polne kapliczki hołd Bogu składają,<br />
W artyzm wpisane Królowej Tatr całe,<br />
I głowę chylą,a serce wzruszają,<br />
Z wiarą tworzone tu kościółki małe.<br />
<br />
Tajemnych legend okryte jaskinie,<br />
Groty,uskoki,człek nizinny ginie,<br />
Gdzie dziś nocami zbójnik ogień żarzy,<br />
Dzikość z pogardą na odbitej twarzy.<br />
<br />
Pogodną nocą niebo rozpalone,<br />
Kwiatem gwiazd rajskich utkane wzorami,<br />
Tutaj je widać,wszystkie zaświecone,<br />
Żyrandol niebios wiszący nad nami.<br />
Strumienie wody ściekające skałą,<br />
To znów szumiące wodami kaskady,<br />
Potoków pieśnie w okolicę cała,<br />
Wrzawami głośna lub ciche narady.<br />
W tysięcy twarzach odbite księżyce,<br />
W spokojnej wodzie lub Bystrej mrugają,<br />
Srebrzą potoki,wstęgi srebrne-lice,<br />
Kryształem nocy w kropelkach błyskają.<br />
<br />
W wielkiej orkiestrze przyroda nutami,<br />
Zawsze poważnie,miło i świątecznie,<br />
Grają smyczkami,grają organami,<br />
A ta orkiestra gra dziś ,wczoraj,wiecznie.<br />
<br />
W całości jakby wielki duch spoczywa,<br />
Przez Boga dany dla piękna porządku.<br />
Żywioł ucisza i tchnieniem ożywia,<br />
Wpisany w całość z samego początku.<br />
<br />
Są urokliwe,lśnią w promieniach słońca,<br />
Piękne nocami we świetle miesiąca.<br />
Osnute ciszą albo rozhukane,<br />
Na zawsze piękne.Góry me kochane.<br />
<br />
Józef Bieniecki
