Aniołów skrzydłem wzlata.<br />
A w lesie nocki wzorem,<br />
Od nocy jest na czatach.<br />
<br />
Szarpnięta wiatrem w trzcinę,<br />
Splotła z tatarakiem.<br />
I ku lasowi spłynie,<br />
Siadając skrzydła ptakiem.<br />
<br />
Nim w niebo na pogodę,<br />
W łąkach zawieszona.<br />
Ros zdobi koronką,<br />
Gaików korona.<br />
<br />
We mgle zagubione,<br />
Słonko we mgle piórach.<br />
Na chwilę zatracone,<br />
W areszcie nieba chmurach.<br />
<br />
Z mgieł w końcu wzlata,<br />
Wątpiących w ranek ptakach.<br />
I płynie skrzydlata,<br />
We mgle powijakach.<br />
<br />
Porwane do zenitu,<br />
Rozproszy widma szare.<br />
Króluje z nieba szczytu,<br />
Nad morzem i Podhalem.<br />
<br />
Józef Bieniecki