Ręka ostatnie zatrzyma pół słowa.<br />
Strona następna pozostanie pusta,<br />
I moja pusta pozostanie mowa.<br />
<br />
Ukryję w ziemi monotonii ciszę,<br />
I usta nigdy nie wyszepną słowa,<br />
Po drugiej stronie znów wiersze napiszę,<br />
Bo pełna duchem będzie ducha głowa.<br />
<br />
Suchą łzą spłynie z wyobraźni ptaka,<br />
I rymy stworzę już godne niebiosów.<br />
Nie będzie ona, twórczość byle jaka,<br />
Opinia będzie zgodna wszystkich głosów.<br />
<br />
Ustąpię miejsca wieszczom których stawiam,<br />
I chylę czoła im w wielkim talencie,<br />
Oczami duszy słowem ich napawam,<br />
O ich wielkości przekonany święcie.<br />
<br />
U Archanioła może stanę, wojska,<br />
Z moimi braćmi, tam w jednym szeregu.<br />
Zabrzmi hejnałem nutka polska, swojska,<br />
Tak jakbym stawał tu na polskim, brzegu.<br />
<br />
Pewne o Panie o wszystkim myślałeś,<br />
I to co piszę jak nadzieją cichą.<br />
Wszystko stokrotnie swym wybrańcom dałeś,<br />
A to namiastka - nadziei jest licha.<br />
<br />
Józef Bieniecki