W chmurach mych nadziei.<br />
Wracał gdzie wiatr,<br />
Skrzypkiem brzmi wierzei.<br />
<br />
Stopił myśli głęboko,<br />
Wśród jesiennych wód.<br />
Wiatrem siał szeroko,<br />
Wiekiem skryty brud.<br />
<br />
Falą wspomnień nie wracał,<br />
Codziennie do przodu.<br />
Ścieżką nową przechadzał,<br />
Bez kukieł pochodu.<br />
<br />
Wspiął się w górę potoku,<br />
Gdzie słońce się ślizga.<br />
W rozkochanym oku,<br />
Z księżycem umizga.<br />
<br />
Na tęczowym niebie,<br />
Liczył akwarele.<br />
Z gwiazdami rozmawiał.<br />
Nie mówił za wiele.<br />
<br />
Spijał krople potoków.<br />
I rosę w jutrzence.<br />
Deszczu wychwytał krople,<br />
Łzy wzruszeń panience.<br />
<br />
Upajał się zapachem.<br />
Odurzał urokiem.<br />
Jednakowo widział,<br />
W mroku, dziennym okiem.<br />
<br />
Józef Bieniecki