fb

Czy na pewno chcesz usunąć swoje konto?

Usunąć użytkownika z listy znajomych?

Czy usunąć zaznaczone wiadomości z kosza?

Czy chcesz usunąć ten utwór?

informacje o użytkowniku

lilithu

Dołączył:2010-05-07 19:47:24

Miasto:brak

Wiek:brak

zainteresowania

literatura, pisanie, komputery, muzyka, film, psychologia, webdeveloping.

kilka słów o mnie

Mam 27 lat i uczę się hotelarstwa. Mieszkam w dużym mieście, po którym lubię spacerować wieczorami. Kocham góry, literaturę. muzykę i fotografie. Kocham też pisać a moje życie od lat związane jest z literaturą.

statystyki utworu

Średnia ocen: 0

Głosów: 0

Komentarzy: 0

statistics
A A A

0

Samotność w wielkim mieścieutwór dnia

Autor:lilithukomentarz Kategoria:Inne Dodano:2010-05-07 09:50:57Czytano:387 razy
Głosów: 0
&amp;#8222;Samotność w wielkim mieście&amp;#8221;<br />
<br />
<br />
Na betonowym krzyżu wisi azbestowy Chrystus, jako ekwiwalent socrealizmu.<br />
<br />
To jeszcze nie grzech!<br />
<br />
Pochylam się nad plątaniną asfaltowych arterii i zdmuchuję radioaktywny pył z ciemnych klatek schodowych, gdzie kryje się chorobliwe ich upodlenie.<br />
<br />
To jeszcze nie demaskacja!<br />
<br />
Trzeba by jeszcze zapalić dawno skradzione żarówki, skradzione jak marzenia pewnego młodego szczura upojonego kwaśnym winem z multikorporacyjnych odpadów.<br />
<br />
Brudne osiedla krzyczą milionem okien bez szyb, zamurowanych stereotypami. Snują się po nich apatyczne duchy, dla których nie ma miejsca nawet i w czyśccu. ; i uwierz mi, nie chciałbyś tu zabłądzić w ciemną, bezlitosną noc...<br />
<br />
A pięści ich twarde tysiącem niepowodzeń, wznoszą się jak przestroga na malachicie nieba!<br />
<br />
Zapomnij o tych miejscach, gdzie rodzi się trwoga, gdzie kwitnie Babilon, gdzie dzieci nidgy nie były dziecinne...<br />
Zapomnij na rany Chrystusa z azbestu...<br />
<br />
Co wieczór wychodzę popatrzeć na betonowy las domów, pełnych dysfunkcyjnych rodzin, toksycznych związków i wszechogarniającej patologii, we wszystkich możliwych odmianach.<br />
<br />
Wdycham znajomy smród spalin, pozwalam by wypełnił zniszczone płuca; wdycham wyziewy z fabryk i koksowni; wdycham opary z niespełnionych marzeń, lotne jak wodór...<br />
<br />
Ostatnie spojrzenie na miasto i już wiem.<br />
<br />
I już wiem, że Ciebie tu nie spotkam.<br />
<br />
I już wiem, że każdy woeczór rozciąga się w nieskończoność, na czarnym płótnie nieba, bez kresu, bez sensu, bezludnie.<br />
<br />
Mijam duchy przechodniów, zbyt spóźniona, by zacząć cokolwiek raz jeszcze...<br />
znaczek info

Aby dodać komentarz musisz się zalogować.


znaczek info

Brak komentarzy.

Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Bez tych plików serwis nie będzie działał poprawnie. W każdej chwili, w programie służącym do obsługi internetu, można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszego serwisu bez zmiany ustawień oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji w Polityce prywatności.

Zapoznałem się z informacją