Całuję twoje zmęczone ręce,<br />
A łza się kręci w oku.<br />
Wdzięczności łzami załka serce,<br />
W uczuciach mych potoku.<br />
<br />
Życia ołtarzem dzisiaj dziękuję,<br />
Twym kwiatem jest strojony.<br />
I tylko ja wiem,co serce czuje,<br />
Za piękne jego strony.<br />
<br />
Zazdroszczą pewnie ci aniołowie,<br />
Za dar matczynej troski.<br />
A żadne słowo nie wypowie,<br />
Bo Nieba przymiot Boski.<br />
<br />
Chciałbym znów żale swoje wylewać,<br />
Uścisnąć ci kolana.<br />
Po dziecięcemu trochę pozżymać,<br />
Rozumiesz ty kochana.<br />
<br />
Wrócić na książki dziecięcej strony,<br />
I baśni twej legendy.<br />
Pod płaszczem kryć się ,tarczę obrony,<br />
Szeptałaś iść którędy .<br />
<br />
Słowo dziękuję,trochę za małe,<br />
Przekroczysz wieczność,progiem,<br />
Rzekłem, nie będziesz za życie całe,<br />
Wstydzić przed Panem Bogiem.<br />
<br />
Józef Bieniecki