najpierw piersi matki potem przyjaciela, <br />
szczęścia i miłości <br />
siebie, w labiryncie straconych nadziei<br />
w sprzeczności z urokami życia<br />
rozrzutnego.<br /><r />
biegnie co raz szybciej, ścigając się z zegarem<br />
by dogonić przyszłość i znaleźć szukane,<br />
ciągle od nowa.<br /><br />
u kresu (już za murem) szuka Boga<br />
wcześniej było mało nóg na kłodach<br />
i czasu.<br />
Nie zdążył-został znaleziony