na ołtarz wspomnień i przeszłości
do bzów czereśni
miejsca gdzie stał dom dla lalek
i wielkie uczucie pogrzebane
gdzie trzmiele i pszczoły pracują
na sędziwym drzewie
oczy ludzi mówiące tamtymi duszami
(niektórych nie ma już pochowani)
rudy złodziej wpada do kurnika
a potem z kurą do lasu ucieka
chłopcy piłkę kopią
kłócą się ublizają
psy gonią koty a te uciekają
nic się nie zmieniło prócz cywilizacji
wysiadłam na tej samej stacji
mój wzrok w horyzont wbity
i nowe westchnienie
na ołtarzu wspomnień
znalazł ukojenie