otoczyła bezpieczeństwem
postać moją, co skulona
dzielnie stawia opór wiatru
mokre buty, mokre stopy
ona murem niepodzielnie
trwa przy boku i nade mną
odpierając deszczu baty
przez kałużę przeskoczymy
tańcząc walca za opiekę
będę śpiewać jej piosenkę
mknąc na stopach i na palcach
gdy już wybrzmią deszczu krople
i rozdzielą nas promienie
to zostawię opiekunkę
okulary ciemne wdzieję
para z nas nie byle jaka:
ja - i parasolka ze stojaka