by się odnaleźć,
szukasz poezji -
może masz talent?
Jeszcze bez szlifu,
jeszcze bez blasku,
poezja drzemie
jak mysz w potrzasku
Jak zwierz w pułapce,
co się wyrywa,
tak wiersz ci z serca
prosto wypływa
Jeszcze związany
łańcucha siłą,
pęka ogniwo
liryczną chwilą
Lampka zabłysła,
metal skruszony
i ulatuje
ponad poziomy
Wiersz się wyrywa
trzepotem skrzydeł,
by się nie trzymać
żadnych prawideł