w śnie na jawie.
Obserwowałam go.
Trzymał coś białego.
Patrzył onieśmielony
cały wymiętolony.
Dotknęłam łapki
i dostał czkawki.
Usiadłam na przeciwko
-nie miał nic przeciwko.
Obrócił łepek
z pluszowych zlepek,
przemówił wzrokiem
-jedynym okiem.
Więc go podniosłam
i do domu zaniosłam.