Wirując w przestworzach kolorowych myśli
Oczy jak przy blasku świec promienieją
Kąciki ust podnoszą się leciutko
Zmysły dekoncentrujemy nieco
Zabłądzić chciałoby się i pozostać
w tej krainie gdzie wszystko się spełnia
Do tych chwil spędzonych kiedyś
czasem też uciekać będziemy
Życie zagadką nie tylko jest dla nas
nie tylko przed nami tajemnice skrywa
lecz piękno i magię trudno nam dostrzec
Ryzyka w nieznanym boimy się najbardziej
za bohaterów się mając po ekstremalnych przeżyciach
w codziennym dniu tchórzami jesteśmy
we mgle szarej żyjemy z wyboru
Otwórzmy oczy i obódźmy zmysły
nowego dnia i naszego odbicia.