Wznosisz oczy ku niebu…
Zaginiony skarb, który pleciony z marzeń i snów,
Zatopiłeś go w swoim sercu
Rozpoczynasz wędrówkę,
Z kroplami deszczu barwisz chodniki
Twoje stopy malują obraz
W którym będzie wiosna, lato
I ogólnie rzecz biorąc- życie
Brniesz mimo przeciwności,
Bo widzisz w tym wielki sens
Twój obraz będą podziwiać miliony
One przypatrują się co dzień.
Nie zdajemy sobie sprawy
Jak Zaplecze Szczęśliwości wyprasza dzień,
W którym zajrzymy w głąb siebie
By ujrzeć swoje serce wśród innych serc
Zaginiony skarb…
Czasami nie widzisz sensu,
Powiadasz, że życie usłane jest samotnością
Powiedz czy wyspa skarbów
Była pozbawiona kiedykolwiek odkrywców?
27 XI 2010