Wiele razy zwracam się ze łzami w oczach
Szukam prawdziwego sensu w stogu siana
Aż ostatecznie kładę się na nim
I zasypiam beztrosko
Nurtujące pytania…
Zastygły we mnie moje myśli
Kiedy cichym szeptem przedstawiona historia
Okazała się mojego życia streszczeniem
Trudno ciągle gonić
Lecz taki los grzesznika
Trudno pięknie śpiewać
gdy nie widzi się nut serca
Trudno pochłaniać prawdę
gdy otoczka kłamstwa
Utrudnia całe życie
Ściągając do stóp pogaństwa
Poczekaj na mnie…
Ja nie rozumiem tego co pochłania moje serce
A kiedy włączy się umysł kierowany logiką
Próbuje interpretować wszystkie zdarzenia
I zasypiam w logice
Nurtujące pytania…
Moje myśli powoli stygną
Z bólem wspominam chwile, kiedy gorący
Wrzałem taką siłą
Której nie potrafiłem wyrazić słowami
Trudno ciągle gonić
Lecz tak przystało na nas
Trudno trwać w ciszy
Gdy ma się w ręku granat
Trudno pochłaniać życie
Gdy w sobie go nie mamy
Trudno…
W dodatku chcemy być z tym sami…
Poczekaj na mnie…
A Ty ciągle stoisz obok i każdy gest śledzisz
Wiem, że to błąkanie się ma sens
To i nawet wiele więcej,
Możemy nazwać miłością…
30.11.2010