za sprawą stoi najważniejszą,
sens dającą istnieniu,
rozwija się w górze kwitnąc pięknem,
moment zabrzmienia życiem orchidei.
Pęk uległ. Płatki ku słońcu strzeliły,
olśniły wszystkie łąki w jednej krótkiej chwili;
Jedna chwila świat przyozdobiła,
jeden moment, śliczność zapierająca,
zatrzymująca serce,
dech w rozkosznym uniesieniu, Miła.
Ty w jednej sekundzie
cios oczom mym najwspanialszy dałaś.
Cios, który nie ból, a przyjemność
niepowtarzalną podarował.
Jak kwiat, piorunujące wrażenie powtarza,
tak i sekundy rozkosznych muśnięć,
zawsze gdy spojrzysz, w pamięci układam.