Pragnący powrotu do śniętej życia strony.
Senny ranku, mgławicą nocy zaślepiasz me oczy.
Trzymasz w sidłach, nim uwolnić się od Ciebie zdołam.
Myśli ciążą, zostaw już mnie ranku, zamroczony wołam!
Lecz nie tak nagle, objęcie się poddaje,
zaspać próbuje umysł ociężale
A uległość rankowi, w otchłań snu powroty,
dają niesamowite, proste przyjemności.