Atrament granatowy jak noc
Wypływa z rany pióra
Płynie rzeką po cnotliwej karcie
Niszcząc jej dziewictwo
Pozostawiając wieczną ranę
Ranę nie do usunięcia
Chlusnęło i kropla
zapłodniła papier
Tworząc związek nieusuwalny
Szklanka odbija światło
Roztaczając kręgi na
martwymi partnerami
Trudna miłość