Walczący każdego dnia w wrotach naszego miasta.
Ulica nas wychowała,w bojowych kojcach trzymała.
łatwo mówić ci o tym czego nie znasz.
Zakłamany w swym życiu.Nie wiesz czym jest strach.
Teraz padniesz w własnej głupocie.
Okradamy wozy,radia i głośniki.Za marne grosze.
Bo musimy żyć.Chwilą radości jest twój jęk.
Zabijamy by żyć nie znasz nas i nie poznasz.
Jesteśmy przeklętymi dziećmi ulicy.
Ulica nasza matka.
Płacze gdy kończymy przytuleni do ziemi.
Ukrywamy nasz pragnienia.
Ściany prawdę znają.
Miasto zalane naszymi gorzkimi marzeniami.
O lepsze jutro