Mrok jest zbyt czytelny,. Zbyt wyraźny.
Ostatnie tchnienie, ostatni oddech życia…
Bo i po co żyć, gdy nie ma się dla kogo?
Samobójstwa popełniają tylko tchórze
Ja nie jestem tchórzem.
Umarłem, ale nadal będę żył.
O ile można to nazwać życiem
Nie…
Życie bez Ciebie nie jest życiem.
Życie bez Ciebie jest udręką, która potrwa do śmierci.
Modlę się o szybka śmierć.
Chcę umrzeć młodo, żeby nie cierpieć wielu lat bez Ciebie
Chcę, żeby to stało się dzisiaj, tej nocy…
Pewnie przeżyję tą noc i kolejną i jeszcze jedną
Będę cierpiał przez lata, aż w końcu przyjdzie długo wyczekiwany gość.
Kostucha zapuka do moich drzwi.
Otworze i dumnie stanę przed jej obliczem.
Uśmiechnę się i pójdę.
Opuszczę ziemski padół, ale nadal będę cierpiał…
Dusza jest nieśmiertelna…
Czeka mnie wieczność w cierpieniu
Wszystko dlatego, że byłem głupcem.
Żegnaj świecie, żegnajcie wszyscy.
Kolejna ironia w mojej marnej egzystencji
Umarłem wiosną, gdy wszystko budzi się do życia.
Kocham Cię i zawsze będę
Teraz jestem skorupą
Ciałem bez duszy,
Ale kocham Cię nie tylko duszą
Kocham Cię całym ciałem
Kocham Cię całym sercem.
Wiem, że mi nie wierzysz.
Nie zasłużyłem na Twoją wiarę.
Na szachownicy życia spadł ostatni pionek.