Moje życie chyli się ku końcowi.
Myślę co będzie, gdy odejdę.
Słońce będzie świeciło, tak jak dotąd
- ale już nie dla mnie.
Deszcz będzie padał
- mnie nie będzie potrzebny parasol.
Po deszczu będzie pojawiała się tęcza
- nie sprawdzę, czy ma wszystkie kolory.
Gwiazdy będą rozświetlały niebo
- nie odnajdę w ich gąszczu
Wielkiego Wozu
Rzeki będą płynęły swoimi korytami
- samoistnie nie zmienią swojego biegu.
Będą góry, jeziora, morza.
Będą ludzie
- tylko mnie już nie będzie.