i wypuściło nieśmiałe korzonki,
ze krwi serdecznej uczyniło jadło
i serce w zielone stroiło koronki.
Sprężyste pędy, delikatne listki
na wszystkie strony wybujały śmiało
i dla serduszka stając się wszystkim
świat przesłoniły zieloną powałą.
Wspaniały krzaczek rośnie jak szalony,
serce oplata, dusi w uścisku stalowym,
aż płynąć przestaje ten nektar czerwony,
co źródłem życia pędom był bluszczowym.
A sprytne pnącze nasionko wydaje
i nowe serce za cel swój obiera,
nie czując żalu, że stare ustaje,
z tęsknoty, bólu samotnie umiera.