Czy jak niebo błękitne?
Czy jak węgiel czarne?
A może jak kot dzikie,
zielenią przetkane?
W oczach tych iskierki radości,
łez perły, złości gromy.
W oczach tych źródło miłości,
dobra krynice i łagodności.
W oczach tych świata odbicie,
wyrocznia szczęścia mojego.
Oczu tych spojrzenie poważne
chłopca zmieniało w mężczyznę.
A teraz ... a teraz nie pamiętam.
Patrzyłem, a nie widzialem,
jak ślepiec ich blaskiem rażony.